Jak nie dać się oszukać drugi raz – 5 sygnałów, że kontrahent może nie zapłacić
Filtrowanie klientów, zanim zrobi się problem
Raz się sparzyłeś? Nie musisz drugi raz.
Jeśli prowadzisz firmę, to prędzej czy później trafisz na klienta, który:
obiecuje złote góry,
przeciąga termin,
a potem znika.
Ale są sposoby, żeby takich uniknąć.
Ten artykuł to 5 prostych sygnałów ostrzegawczych, które pomogą Ci odfiltrować problematycznych klientów jeszcze przed podpisaniem zlecenia.
1. „Później podpiszemy umowę” albo... wcale
Brak chęci podpisania umowy to pierwszy czerwony alarm.
Jeśli klient:
unika formalizacji,
odwleka podpisanie dokumentów,
nie chce nic potwierdzić mailem...
...to znaczy jedno: nie chce zostawić po sobie śladu.
🛡️ Zawsze zadbaj o coś na piśmie: mail, wiadomość, nawet SMS.
Brak umowy nie blokuje Cię prawnie – ale utrudnia dochodzenie zapłaty.
2. „Nie wystawiam faktur – zapłacę z prywatnego konta”
Klient B2B, ale chce płacić jako osoba prywatna?
Bez umowy, bez faktury, „żeby było szybciej”?
To zazwyczaj kombinator albo ktoś w tarapatach.
Uważaj na teksty w stylu:
„weźmy to bez papierów, będzie taniej”
„nie wystawiaj faktury, ja to ogarnę”
🛑 STOP.
Taka współpraca = brak zabezpieczeń. A jak nie zapłaci – nawet nie wiesz, kogo ścigać.
3. „Już tyle razy mnie oszukali…”
Empatia to jedno – ale nie daj się wciągnąć w dramaty.
Jeśli klient od progu mówi:
„Poprzedni wykonawca mnie zostawił”,
„Tamten to był złodziej, ale Ty to już na pewno porządny”,
„Muszę się odbić – dasz mi dłuższy termin płatności?”
Zatrzymaj się.
Czasem to prawda – a czasem klient-seryjny.
Taki, który ciągle zmienia dostawców, bo nikomu nie płaci.
🔎 Sprawdź opinie, firmę w KRS/CEIDG, Google.
Zadaj parę konkretnych pytań – i obserwuj reakcję.
4. „Wystaw fakturę na inną firmę, ale pracuję dla tej drugiej”
Dwie nazwy, jeden kontakt, rozdział faktury i przelewu?
Brzmi jak zamieszanie – i tak właśnie jest.
Najczęściej chodzi o:
próbę obejścia windykacji,
ukrycie odpowiedzialności,
„przerzucenie” długu na inną firmę.
🧠 Pamiętaj:
faktura to Twoje zabezpieczenie – wystawiasz ją temu, kto realnie zleca usługę i ma zapłacić. Nie daj się wkręcić w „kreatywną księgowość”.
5. „Nie mam teraz jak zapłacić zaliczki – ale po wszystkim, 100%”
Klient, który nie ma budżetu na start, nie będzie miał też budżetu na koniec.
To brutalna prawda.
Zaliczka to nie fanaberia – to test zaangażowania.
Ktoś, kto nie chce zaryzykować ani złotówki, zrzuca całe ryzyko na Ciebie.
🚨 Uwaga: osoby unikające zaliczek często nie planują zapłacić w ogóle.
Jak się zabezpieczyć?
🛠️ Checklista zdroworozsądkowa:
Sprawdź firmę w KRS/CEIDG
Zapisz wszystko: maile, SMS-y, wiadomości
Pobierz choćby 10% zaliczki
Miej dane osoby kontaktowej (imię, nazwisko, telefon)
Zrób prostą umowę albo potwierdzenie mailowe
Co, jeśli mimo wszystko ktoś Cię oszuka?
Nie zawsze da się przewidzieć wszystko.
Ale jeśli masz dowody, że była współpraca – możesz działać.
W LawHub:
analizujemy sprawę bez opłat,
pomagamy odzyskać pieniądze nawet bez umowy,
działamy szybko i konkretnie – bez papierologii.
👉 Zgłoś sprawę – sprawdzimy, czy możemy pomóc
LawHub – prawo, które działa w Twoim imieniu.