Czy da się odzyskać pieniądze bez sądu?
Różnice między windykacją miękką, sądową i egzekucją – prostym językiem
Klient nie zapłacił. I co dalej?
Wystawiłeś fakturę, minął termin, a pieniędzy nie ma.
Pojawia się pytanie: czy muszę iść do sądu, żeby je odzyskać?
Dobra wiadomość: nie zawsze.
Sąd to tylko jedna z trzech dostępnych dróg – i często ta ostatnia.
W tym artykule pokażemy Ci, jak działa:
windykacja miękka (czyli polubowna),
windykacja sądowa (pozew, e-sąd),
egzekucja komornicza (gdy już masz wyrok).
Piszemy konkretnie, po ludzku, bez prawniczego zadęcia.
Bo czas to pieniądz – a my wiemy, że chcesz działać.
Kiedy naprawdę trzeba iść do sądu?
To mit, że bez sądu nic nie zrobisz.
Większość spraw da się załatwić szybciej i taniej na wcześniejszym etapie.
Do sądu warto iść tylko wtedy, gdy:
dłużnik zaprzecza, że coś Ci się należy,
ignoruje wszystkie próby kontaktu,
sprawa jest zbyt duża, żeby odpuścić.
Ale jeśli klient po prostu „przysypia temat”, nie unika rozmowy i ma jak zapłacić – sąd to niepotrzebna inwestycja czasu i nerwów.
Trzy etapy odzyskiwania należności – co warto wiedzieć?
1. Windykacja miękka (czyli przedsądowa)
To pierwsze, co warto zrobić.
Nie ma tu pozwów, komornika ani wyroków – za to jest szybkie działanie.
Na tym etapie:
przypominamy o płatności,
prowadzimy rozmowy telefoniczne,
negocjujemy warunki spłaty,
wysyłamy wezwania i propozycje ugody.
W LawHub robimy to bez automatycznych maili.
Działamy z głową, empatycznie – ale konkretnie.
Czasem wystarczy jedno wezwanie.
Czasem trzy rozmowy telefoniczne.
Czasem trzeba zaproponować ugodę, raty albo odroczenie płatności.
Ale efekt? W wielu przypadkach pieniądze wracają w mniej niż 2 tygodnie.
2. Postępowanie sądowe
Jeśli dłużnik nadal nie płaci albo kwestionuje dług – czas na sąd.
Masz dwie opcje:
e-sąd (EPU) – szybka droga online, jeśli sprawa jest prosta i niekwestionowana,
zwykły sąd – jeśli sytuacja jest bardziej skomplikowana.
To oznacza:
przygotowanie pozwu,
opłatę sądową (zwykle 5% wartości sporu),
oczekiwanie na nakaz zapłaty lub wyrok.
W praktyce: od kilku tygodni (EPU) do kilku miesięcy (sąd stacjonarny).
Sąd to dobry wybór, gdy:
masz mocne dowody,
dłużnik gra na czas,
chcesz mieć dokument pozwalający pójść do komornika.
3. Egzekucja komornicza
Masz wyrok lub nakaz zapłaty z klauzulą wykonalności?
Wtedy możesz przekazać sprawę do komornika.
Komornik może:
zająć konto bankowe,
zająć pensję lub świadczenia,
zająć ruchomości lub nieruchomości.
Brzmi konkretnie, prawda?
Ale... to nie zawsze działa. Jeśli dłużnik jest „goły jak święty turecki” – komornik nic nie wskóra.
Dlatego egzekucja komornicza to ostatni krok, gdy:
wszystko inne zawiodło,
dłużnik ma majątek, ale nie płaci dobrowolnie.
Co wybrać, jeśli chcesz odzyskać pieniądze najszybciej?
Odpowiedź: zacznij od windykacji miękkiej.
Dlaczego?
Bo jest tania lub darmowa (np. w LawHub przy prostych sprawach).
Bo nie musisz znać prawa ani pisać pozwów.
Bo często wystarcza, żeby dłużnik zapłacił.
Bo to oszczędza Ci miesiące czekania.
Do sądu zdążysz zawsze. Ale nie zawsze musisz tam iść.
Co dalej?
Jeśli klient nie zapłacił – nie musisz od razu iść do sądu.
Zgłoś sprawę w LawHub.
Pokażemy Ci najskuteczniejszą drogę.
Bez pisania pism, bez zbędnych nerwów – za to z konkretnym efektem.
👉 Kliknij tutaj, żeby odzyskać pieniądze
LawHub – prawo, które działa w Twoim imieniu.